znałam tę kobietę
w podróży na północ
czułam jak opadają z niej
łuski strachu
na południe droga
nie była powrotem
nie da się wrócić
do kogoś
kogo nie ma
za oknem
niskie słońce
maluje rżysko
jadę
po cichu
dotykam ust
myśli pachną
żywicą
pole płaskie
wielkie jak stół
nad nim
szybuje bocian
połykam czas
obrotami ziemi
w odsłonięte serce
uderza wiatr
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz