sobota, 26 maja 2012

bogini spotkała boga

bogini spotkała boga na swojej drodze. To właściwie nie była droga, tylko ruch dłoni. Na początku nie dotknęli się ciałami, wtedy jeszcze nie mieli ciał. Każde z nich mówiło innym językiem i chwilę wsłuchiwali się w brzmienia, zanim dźwięki nabrały znaczeń. Potem znaczenia rozpuściły się w oddechu. Wdech spływał do ziemi, wydech podnosił niebo do góry. Oddychały drzewa, ludzie, kamienie, kwiaty i wszystkie istoty. Dopiero oddech nadawał im imiona. Imię z oddechu. Słowo „wiatr”. Słowo „ciepło”. Słowo „jestem”. Świat stawał się. Kiedy oddech bogini spotykał się z oddechem boga, pojawiało się światło. Wyrastały z niego wszystkie słowa, widzialne i niewidzialne. Było też słowo „śmierć” i ono nie było ostatnie.

poniedziałek, 21 maja 2012

dzień w nowiu

patrzę tak
że twoimi oczami
widzę siebie

sięgam

dotykam
mojej skóry
twoim istnieniem

powietrze
kreśli granice
blisko

dzień trwa
idę ponad wodą

z tego mostu 
kochankowie
rzucają klucze
miejska gra
nazywa się

zamknięcie

w otwartej dłoni
twoja dłoń

nów księżyca

słowa wymykają się
ciszy

ja tu
w przebudzonym ciele
mieszkam

dzisiaj

poniedziałek, 14 maja 2012

[...]

pustułki siedzą na dachu
gołębie udają nieistnienie
niebo puste

fotografia

wpatruję się w
śmierć
ludzkiej istoty
sprzed narodzin

maleńka krew
ciało i
wszystko

oprócz
oddechu

nie obejmuję
serca
zastygam

bez słów
przebudzenia

środa, 2 maja 2012

[skrajem czarnej nocy]

skrajem czarnej nocy
idzie wiatr
śni się mgliście

zawiany smutkiem przechodzień
przysiadł w kamieniu
zwierzęta sprzed wielu wieków
ocierają się o niego
(zapomniały swą podróż
w czasie)

sierść iskrzy
zapowiada burzę
nad miastem unosi się pył

słońce po tamtej stronie globu
za miedzą
gdzie stoi dobre drzewo
z korą gładką
od dłoni pielgrzymów

w drodze na wschód
połykam pierwsze
krople z nieba

wtorek, 1 maja 2012

płynie

przyszłaś
dotknęłaś mojej twarzy
której wcześniej
tam nie było

czas
kiedy spotykam
w jednej chwili
wszystko

później krok
kolejny wdech
jeszcze jeden świat
prędki jak
nurt strumienia

iskry pod opuszkami