czwartek, 31 października 2013

kiedy wiem

śmierć ma teraz
inną twarz

myślę o niej kiedy
z bliska patrzę w twoje oczy

uśmiechnięte promyki
zmarszczek

i kiedy wiem że oddycham
i gdy całuję stopami ziemię
i dłońmi zataczam kręgi
świata

kiedy jestem

doszłam z deszczem
i wcale nie jest tak
że zaczynam od końca

bo nic się nie zaczęło
ten mężczyzna
nie dotknął mnie

widzisz
nie było tu nikogo
w tym ciele
do dotknięcia

nie było
ale położył dłonie
na moim brzuchu

i teraz mam
już oddech tu
gdzie jestem

krople
kiedy stukają w szybę
jak myśli
przypominają mi wrzesień
i wszystkie inne
pory roku

[tkani jesteśmy]

tkani jesteśmy
z kłębów powietrza

wiatr ma ziemię i nas

i liście paproci

szeleścimy


składam słowa

do ciebie
z pustych 
ziaren

[notatki z drogi, koniec września]

---
słowa
jak krople rosy
osiadają na liściach
mojej głowy

szeleszczą

zwołują żyjące istoty
przed świtem


---
mieszkam pod zamkniętymi powiekami
jestem wczorajszym zachodem słońca
krajobrazem mijanym
w drodze
bez początku


---
jakże nierozsądne są chmury
i jak kapryśne

dziś
kiedy patrzą na mnie
to nieuchronnie myślę
o śmierci

między okiem
a niebem
one i ja
stwarzamy siebie
znikaniem


---
doszłam z deszczem. a potem się okazało, że można pójść jeszcze dalej

---
zmieniłam religię na oddychanie

---
droga na południe. błękit obiecuje, że to dobry kierunek. uśmiecham się w niebo