idę wzdłuż rzeki
pod prąd
z wiatrem
idę
potem
w górę
stąd rzeko
widzę cię
jaśniej
diamentowo iskrzą
pocałunki
słońca
płyniesz
widzę ciebie
z miejsca
w którym
jestem
z serca
widzę
ciebie
widzisz mnie
z miejsca
w którym
jesteś
wracam
niebo
w chmurach
woda
jej szary szal
wszystkie twoje twarze
rozpoznam
czwartek, 27 sierpnia 2015
sobota, 15 sierpnia 2015
nów
nów
patrzę w niebo
w miejscu w którym nie widać księżyca
jest księżyc
w miejscu w którym nie widać miłości
jestem
patrzę w niebo
w miejscu w którym nie widać księżyca
jest księżyc
w miejscu w którym nie widać miłości
jestem
środa, 1 lipca 2015
podróże z ciałem
przychodzisz i
mówisz
chcę mieszkać
w tobie
patrzę
w przestrzeń
tu
pod żebrami
w lędźwiach
we wnętrzach
dłoni
w tym miękkim
ziemskim
kosmosie
jako ludzka istota
najcieńszą skórę mam na powiece
najgrubszą na pięcie
nie wiem
które
wejście
jest
mówisz
chcę mieszkać
w tobie
patrzę
w przestrzeń
tu
pod żebrami
w lędźwiach
we wnętrzach
dłoni
w tym miękkim
ziemskim
kosmosie
jako ludzka istota
najcieńszą skórę mam na powiece
najgrubszą na pięcie
nie wiem
które
wejście
jest
niedziela, 14 czerwca 2015
plac zabaw
gdybym pojechała do Indii
nie byłabym bliżej prawdy
nawet o krok
nie bliżej niż tu
w niskim słońcu
co stwarza
zieleń i resztę
placu zabaw
z jego gwarem
tupotem
huśtawką
z parą co
przechodzi
i się całuje
(a kiedy zrzucą już
ubrania staną się
jednym ciałem)
nie bliżej niż tu
z drzewami
z kawałkiem pizzy
wgniecionym w trawę
z mężczyzną
który szuka skarbów
w koszu na śmieci
z dziećmi wokół
co nie muszą
marzyć o niczym
bo biegną
nie byłabym bliżej prawdy
nawet o krok
nie bliżej niż tu
w niskim słońcu
co stwarza
zieleń i resztę
placu zabaw
z jego gwarem
tupotem
huśtawką
z parą co
przechodzi
i się całuje
(a kiedy zrzucą już
ubrania staną się
jednym ciałem)
nie bliżej niż tu
z drzewami
z kawałkiem pizzy
wgniecionym w trawę
z mężczyzną
który szuka skarbów
w koszu na śmieci
z dziećmi wokół
co nie muszą
marzyć o niczym
bo biegną
środa, 10 czerwca 2015
[zanim noc]
dotknęłam
cienia
człowieka
księżyc
zanurzył się w wodzie
po drugiej stronie
ziemi
wszyscy chodzą
głowami w dół
a słońce
w zenicie
ona się
obraca
zanim
noc sobie
pójdzie
dam ci
ciszę
cienia
człowieka
księżyc
zanurzył się w wodzie
po drugiej stronie
ziemi
wszyscy chodzą
głowami w dół
a słońce
w zenicie
ona się
obraca
zanim
noc sobie
pójdzie
dam ci
ciszę
[słowa]
opowiem ci
kim jestem
zanim zdążysz
mnie poznać
słowami zasłonię
pieprzyk na lewej ręce
i inne znaki naskórne
i podskórne
te wędrowne
ślady
ziarna słów
na pustyni
układają się
we wzór
zastygłej strugi
płynęła tu
rzeka
jej imię
można poznać studiując
linie papilarne
ciszy
kim jestem
zanim zdążysz
mnie poznać
słowami zasłonię
pieprzyk na lewej ręce
i inne znaki naskórne
i podskórne
te wędrowne
ślady
ziarna słów
na pustyni
układają się
we wzór
zastygłej strugi
płynęła tu
rzeka
jej imię
można poznać studiując
linie papilarne
ciszy
[ręce]
ręce się trzęsą
jak gałęzie drzewa
wyrastają z pnia
serca
kiedy wieje
mocniej
patyki
ścielą trawę
zbierają je dzieci
i budują szałas
albo inny
świat
jak gałęzie drzewa
wyrastają z pnia
serca
kiedy wieje
mocniej
patyki
ścielą trawę
zbierają je dzieci
i budują szałas
albo inny
świat
[dzień]
żywa woda
przez słowa
i pomiędzy słowami
w oczach
już nie na smutek
jeszcze nie na radość
a ogień mówi
płyń
w dźwiękach
wiatr porywa
sny
stopy tuż
na ziemi
przez słowa
i pomiędzy słowami
w oczach
już nie na smutek
jeszcze nie na radość
a ogień mówi
płyń
w dźwiękach
wiatr porywa
sny
stopy tuż
na ziemi
[kiedykolwiek]
czy umiesz płakać?
tak, umiem
czy to co odeszło
kiedykolwiek było twoje?
...
co straciłeś?
...
nie płacz
bo to nigdy
nie należało
do ciebie
bo nic
przecież
a to
gdyby
było
tak. było
tak, umiem
czy to co odeszło
kiedykolwiek było twoje?
...
co straciłeś?
...
nie płacz
bo to nigdy
nie należało
do ciebie
bo nic
przecież
a to
gdyby
było
tak. było
[tyle stóp ponad rzeką]
wodo
czy mogę?
deszczu
taki dziś jesteś
ze wzruszenia
taki dziś jesteś
ze wzruszenia
wodo
ale jak to?
ale jak to?
jak możesz
nie chcieć ode mnie
niczego?
nie chcieć ode mnie
niczego?
wodo
czy ty jesteś?
czy ty jesteś?
czy ty...?
czy ja płynę...
czwartek, 12 lutego 2015
Brat
jak to jest
żyć dokładnie
tyle dni
ile się
żyje
a potem
o jeden dzień
dłużej
liczyć chwile
i oddechy
tak bardzo
wiedzieć
że są
są więcej
ale też
mniej niż
tamte
mocne ramiona
żyć dokładnie
tyle dni
ile się
żyje
a potem
o jeden dzień
dłużej
liczyć chwile
i oddechy
tak bardzo
wiedzieć
że są
są więcej
ale też
mniej niż
tamte
mocne ramiona
poniedziałek, 12 stycznia 2015
cicha noc
naprawdę miłość
jest życiem
i kiedy mówię
o nieśmiertelności
to tylko o tym
o spokojnym
oddechu śpiącego
dziecka
nie spotkałam tego
w słowach
dane mi było dotknąć
żebym mogła
uwierzyć
jest życiem
i kiedy mówię
o nieśmiertelności
to tylko o tym
o spokojnym
oddechu śpiącego
dziecka
nie spotkałam tego
w słowach
dane mi było dotknąć
żebym mogła
uwierzyć
poniedziałek, 5 stycznia 2015
właśnie
gdyby wydarzyły się
wszystkie te rzeczy
które się nie wydarzają
albo gdyby nie
istniało to
co jest
to by
znaczyło
może
że właśnie
przekraczamy
granice
pomiędzy
światami
wszystkie te rzeczy
które się nie wydarzają
albo gdyby nie
istniało to
co jest
to by
znaczyło
może
że właśnie
przekraczamy
granice
pomiędzy
światami
czwartek, 1 stycznia 2015
New Y.
siedzę na wysokim klifie
ocean uderza
w skałę
ona
mówi że jej stabilność
że to już koniec
patrzę
na mokrym piasku
żadnych śladów
w dole
rysunki z kamyków
muszli ziaren
kolorowych
płatków
stóp
wszystko
odpłynęło
teraz
nawoływania
mew
bęben
w rytmie fal
osuwa się stały ląd
nieodwołalnie
ocean uderza
w skałę
ona
mówi że jej stabilność
że to już koniec
patrzę
na mokrym piasku
żadnych śladów
w dole
rysunki z kamyków
muszli ziaren
kolorowych
płatków
stóp
wszystko
odpłynęło
teraz
nawoływania
mew
bęben
w rytmie fal
osuwa się stały ląd
nieodwołalnie
Subskrybuj:
Posty (Atom)