lubię kochać się z wiatrem
uderza dziś w nagie ramiona
kiedy przekraczam rzekę
dołem płynie drzewo
korzenie ma bezziemne
i morze tak daleko
zdejmuję buty
zanurzam się
stopy wsiąkają w muł
ręce wysoko do słońca
w rozpostartych palcach
ptak wije gniazdo
kiedy minie lato
pozwolę mu odlecieć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz