w brzuchu ziemi
w ciszy
w brzuchu ziemi
zanurzam się głębiej
widzę
z daleka
twarz mężczyzny
rozpoznaję twarde rysy
pod tarczą łagodności
woła mnie sen ciała
bezgłośnie bezwarunkowo
wchodzę
zostawiam na straży
kogoś
kto patrzy w noc
z trwogą
potem
zabieram ten strach
ze sobą
z nim bardziej czuję
serce
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz