sobota, 15 września 2012

roślinka i zakochanie


Wpadłam w mgłę, z pozoru przyjemną. I udało mi się z niej na chwilę wynurzyć. Byłam sobie z pytaniem "po co mi to zakochanie? dlaczego przyszło?". Pytanie bez odpowiedzi.
Czytam później u Castanedy słowa Don Juana: "Świat wokół nas jest tajemnicą. A człowiek nie jest lepszy od czegokolwiek innego. Jeśli mała roślina jest dla nas hojna, powinniśmy jej podziękować, w przeciwnym wypadku może nas nie wypuścić."
I przypomina mi się moje pytanie. Z łatwością się przypomina, bo dręczy i męczy jednak. I... dziękuję swojemu zakochaniu, że spadło na mnie piorunem. Może wypuści? Może zanim odejdzie, powie coś jeszcze, co potrzebuję usłyszeć?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz