sobota, 26 maja 2012

bogini spotkała boga


bogini spotkała boga na swojej drodze. To właściwie nie była droga, tylko ruch dłoni. Na początku nie dotknęli się ciałami, wtedy jeszcze nie mieli ciał. Każde z nich mówiło innym językiem i chwilę wsłuchiwali się w brzmienia, zanim dźwięki nabrały znaczeń. Potem znaczenia rozpuściły się w oddechu. Wdech spływał do ziemi, wydech podnosił niebo do góry. Oddychały drzewa, ludzie, kamienie, kwiaty i wszystkie istoty. Dopiero oddech nadawał im imiona. Imię z oddechu. Słowo „wiatr”. Słowo „ciepło”. Słowo „jestem”. Świat stawał się. Kiedy oddech bogini spotykał się z oddechem boga, pojawiało się światło. Wyrastały z niego wszystkie słowa, widzialne i niewidzialne. Było też słowo „śmierć” i ono nie było ostatnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz