poniedziałek, 16 grudnia 2013

w samym środku


Pierwszy raz spotkałam cię w samym środku ciemnego lasu. Szedłeś drogą i ta droga jaśniała z każdym twoim krokiem. Podeszłam blisko. Wtuliłam policzek w szorstkość kory twojego ramienia. 

Siedzieliśmy na płaskim brzegu. Strugałeś łódź. Patrzyłam na nieistniejący niebieski punkt ponad linią horyzontu i zastanawiałam się, jak mam ci powiedzieć, że nie potrafię pływać.

Fale wędrowały za księżycem. Byłam zupełnie jak te fale.

Kiedy łódź była gotowa, zwodowałeś ją. Widziałam, jak się kołysze. Potem wiosła uderzały o wodę. Ciszej i ciszej.

Przesypywałam ciepły piasek z dłoni do dłoni. Na słonecznej słonej plaży. Bez słowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz