poniedziałek, 3 listopada 2014
srebrny włos nie jest snem
na skraju drogi
co prowadzi
w miejsce puste
na skraju tej drogi
rośnie drzewo
siedem ramion
sięga w niebo
siedem ramion
zanurzonych w ziemi
ramion pokrytych
szorstką korą
obok kamienie
ułożone w krąg
nie wiadomo kto
najbardziej jestem
tym drzewem
ono ma ramiona
kołyszą się na wietrze
nie słychać jak się
kołyszą
mniej jestem człowiekiem
w stadzie ludzkim
mniej potrafię
ocierać sierść
o sierść
czasem gubię włosy
znajdujesz
taki srebrny
na rękawie swetra
a ja już jestem
w drodze
mijam drzewo
kamienie ludzi
i słowa mijam
ze wzgórza
widać wioskę
w oknach domów świece
jak przez mgłę
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz